sobota, 28 grudnia 2013

Okaleczanie, jak to naprawdę jest.

Chciałabym poruszyć dzisiaj dość drastyczny temat. Nie ukrywam, że ciężko będzie mi o tym pisać. Przechodząc do rzeczy, wiem, że w XXIw jest strasznie dużo osób, które nie potrafią radzić sobie z problemami. Kieruję to do osób, które to robiły, lub robią. Myślicie, że żyletka jest wyjściem z problemów? Nie, nie jest tak. Może tak Ci się wydaje, ale czy kiedykolwiek Ci to pomogło? No właśnie, nie. Nie mów mi teraz, że nic o tym nie wiem. Bo wiem o tym doskonale. Sama jestem tego ofiarą i co? Żałuję tego, cholernie tego żałuję. Jeśli to robisz, to oznacza to kilka rzeczy, albo robisz to dla tzw "szpanu", albo jesteś chory/a psychicznie. Nie piszę tego by kogoś obrazić, ale tak to wygląda, prawda? Jeśli ktoś jest chory psychicznie, nie musi to oznaczać od razu osoby głupiej, czy coś w tym stylu. Ludzie naprawdę mają problemy psychiczne. To nie oznacza, że jesteś psychopatą, muszą Cię gdzieś zamknąć, nie. Kilka rozmów z psychologiem/pedagogiem i może z tego wyjdziesz, ale co Ci po lekarzach, jeśli Ty tego nie chcesz? Nikomu nie podobają się rany na nadgarstkach, udach, brzuchach. Pomyśl, jesteś dorosły/a i wychodzisz ze swoimi dziećmi np, na basen, myślisz, że ludzie nie będą patrzeć się na Ciebie dziwnie? A jak zareagują dzieci? Teraz mówisz, że opinia innych nie jest dla Ciebie ważna. Przepraszam za wyrażenie, ale gówno prawda. Wiem to ja i wiesz to Ty. Zawsze jakaś część uwag skierowanych w Twoją stronę zostaje w Tobie. ZAWSZE. Wiesz co jest najgorsze? Rzadko kiedy ludzie powiedzą Ci to w twarz, będą szeptać, wytykać palcami, ale nigdy nie podejdą i nie powiedzą Ci tego prosto w twarz. Może znajdzie się osoba która nie wystraszy się ran, podejdzie i poprosi Cię o to byś więcej tobie nie robił/a? Może będzie to wymarzony chłopak, czy wymarzona dziewczyna? Zrobisz to dla kogoś? To dlaczego nie zrobisz tego dla siebie? Wiesz doskonale, że nie ma nikogo ważniejszego niż osoba którą kochasz, zadaj sobie pytanie, kochasz siebie? A kochasz kogoś? Dałbyś/Dałabyś osobie którą kochasz żyletkę i kazałabyś się ciąć i krzywdzić? Jeśli Ty robisz to sam/a to tak naprawdę nie kochasz siebie i nie jesteś w stanie pokochać nikogo innego. Znam ludzi którzy to robią, czy robili, myślisz, że im to pomaga? Nie, nie pomaga im. A zresztą sami zobaczcie. Przeprowadziłam kilka "wywiadów" z takimi osobami. Pokażę wam jeden z nich.

Jak długo to robiłaś?
robię* od jakiś 6 miesięcy
Ile masz lat? 
15
Mniej więcej.. W jakich okolicznościach zaczęłaś? 
 Nienawiść do ojca i strata bliskich dla mnie osób. Którzy czasem są a czasem ich nie ma ;x
Chciałabyś przestać?
chciałabym ale to jest silniejsze ode mnie ;x Teraz tnę się tak że następne rany robię dopiero gdy poprzednie sie zagoją
Próbował Ci ktoś pomóc?
nie
Mówiłaś o tym komuś? Jeśli tak, jak zareagował?

przyjaciółce. Stwierdziła że jak jeszcze raz się potnę to ona zrobi to samo nawet nie próbowała mi pomóc
Myślisz, że potrafiłabyś przestać, gdyby poprosiła Cię o to osoba którą kochasz? sądzę że tak
Żałujesz, że zaczęłaś?

z jednej strony tak a z drugiej nie
Dlaczego? Skąd takie mieszane uczucia?
Ponieważ przez ból fizyczny zapominam o bólu psychicznymChciałabyś przekazać coś osobom które to robią, lub zamierzają?
 Osobą które zamierzają to robić no to tyle żeby tego nie robiły. Pierdolone blizny na ciele i na sercu ;c Ale jeżeli tego na prawdę chcą to i tak nic ich nie powstrzyma ;x


Jakie są wasze doświadczenia z okaleczaniem? Napiszcie w komentarzu! :)
trzymajcie się ciepło, w te zimne dni!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz